Podczas drogi moja kostka zaczęła pulsować, a kiedy dotarłyśmy na miejsce, krzywiłam się z bólu.
-Może powinnaś iść do lekarza? -zaproponowała Alice.
-Taa, jasne -parsknęłam. -Może jeszcze do tego samego, który sugerował, że Harry mnie pobił?
Wysiadłam z auta i pozwoliłam sobie pomóc w dojściu do drzwi kawiarenki. Weszłyśmy do środka, na "dzień dobry" przywitane ciekawskimi spojrzeniami.
-Tam są -Ali wskazała ręką stolik dziewczyn.
-Okej -westchnęłam. -Poradzę już sobie sama.
Puściłam się jej ramienia i z wielkim trudem ruszyłam przed siebie. Wydaję mi się, że szłam w miarę normalnie i prawie w ogóle nie okazywałam, że coś mi jest. W każdym razie na zewnątrz, bo moje "wewnętrze" powoli wkraczało na poziom hard, jeżeli chodzi o skalę bólu. Może nie było tak źle, jak po tamtej bójce, ale rozcięcia na twarzy nijak nie umywają się do bolącej kostki, której trzeba używać...
-Masz minę mordercy -oznajmiła Vicky, gdy się dosiadłyśmy.
-Ciesz się, że to tylko mina -mruknęłam pod nosem.
-Zamówię nam coś, a ty... no wiesz... opowiedz im...
Ali odeszła do lady, a siostry Nelson wlepiły we mnie swoje wielkie oczy.
-Coś... znalazłam... -zaczęłam zdawkowo.
-Coś -powtórzyła po mnie Zoey. -Masz na myśli taki rodzaj "czegoś" -tu zrobiła w powietrzu cudzysłów -które go obciąży, czy raczej znalazłaś coś dziwacznego, z czego, w najlepszym wypadku, możemy się pośmiać, ale nie zmieni to nic w jego, to znaczy naszej, to znaczy jego, sprawie?
Zaczęłam drapać się po głowie, próbując poskładać myśli tak, aby wyszły z tego jakieś sensowne słowa.
-No cóż... ee... -urwałam.
Wzięłam głębszy oddech i zaczęłam od nowa, tym razem pewnie, składnie i z sensem:
-Ukradłam rzecz, która nam wystarczy, żeby być pewnymi jego winy, ale dla policji to za mało.
-Co takiego?
-Koszulkę Alexandry -odpowiedziała za mnie Donovan, która wróciła z dwoma dużymi kubkami, pełnymi kawy. -Zwykła czarna dla panny Torreto -posłała mi lekki uśmiech.
Przyjęłam napój z wdzięcznością i zaczęłam pić łapczywie.
-Jak ty możesz pić to obrzydlistwo -wzdrygnęła się Vicky.
-Czy to ma teraz jakieś znaczenie? -zbeształa ją Alice.
Spiorunowałam je wzrokiem i uciszyłam gestem ręki. Jak dzieci.
-Znalazłam w jego szafie T -shirt z logo naszej szkoły. Wydał mi się podejrzany, bo...
-Co podejrzanego może być w bluzce? -przerwała mi druga Nelsonówna, która do tej pory siedziała cicho.
-Do cholery -warknęłam. -Jak przestaniecie mi przerywać albo gadać o pieprzonej kawie, czy innych bzdurach, to się dowiecie!
-Sorry -odpowiedziały chórem, jak skarcone przez mamę córki.
-Koszulka nie mogła być jego żony, bo ona jest na to zbyt elegancka i w ogóle, a w dodatku to nie jej rozmiar. Więc wzięłam ubranie do ręki i... na metce ktoś napisał ALEX.
-Pierdolisz -wykrztusiła zdumiona Zo, a Vic jej zawtórowała.
-Ale to nie wszystko -kontynuowałam. -Znalazłam wydrążoną książkę. Wsadził tam śrubokręt.
-A po co niby?
-Też na początku nie wiedziałam -przyznałam. -Ale zauważyłam kratkę wentylacyjną i zajrzałam. Coś tam było...
-Co?
-Nie wiem -westchnęłam. -Nie zdążyłam tego otworzyć, bo Swain wrócił do domu. Musiałam uciekać przez okno...
-Stąd zadrapania na przedramionach? -Zoey wskazała na moją rękę.
-No -pokiwałam głową.
-Powinnyście też wiedzieć o telefonie -dodała Alice. -Swain gadał z jakąś laską o Veronice.
-Kiedy zszedł na dół, oddzwoniłam na ten sam numer -podjęłam, nim zaczęły swoje okrzyki niedowierzania. -Odebrała dziewczyna... głos wskazywał, że jest młoda i... no... ee... wydaje mi się, że już z nią kiedyś rozmawiałam.
Harry's POV
Zaparkowałem samochód i poczekałem, aż chłopaki wjadą na parking. Wysiadłem w chwili, gdy oni zaczęli się "wylewać" ze swoich aut albo, w przypadku Zayna, zsiadać z motoru.
-No już nie bądź taki ponury -zaśmiał się Mulat i klepnął mnie w plecy.
Wywróciłem oczami i otworzyłem drzwi kawiarni, w której pracuje moja siostra. Zacząłem rozglądać się za wolnym stolikiem, ale zobaczyłem ją. Siedziała z koleżankami, ale nie wyglądało to na spotkanie towarzyskie. Wszystkie miały przerażone miny, z wyjątkiem niej. Ona wyglądała jakby przed chwilą przeżyła jakąś traume.
-Na co się tak gapisz, stary?
Wskazałem ruchem głowy ich stolik i popatrzyłem na kumpla.
-Idź do niej, na co czekasz?
-To chyba nie jest najlepszy pomysł -mruknąłem. -Wygląda na to, że gadają o czymś ważnym, więc...
Niestety nie było dane mi dokończyć zdania, gdyż Zayn-idiota wydarł się:
-Cześć, Veronica!
I zaczął machać w ich stronę jak wariat. Wszystkie odwróciły ku nam głowy, a Veronica odmachała temu debilowi i się uśmiechnęła. Zatrzymała na chwilę na mnie wzrok, powiedziała coś do koleżanek i zaczęła do nas iść.
-Później mi podziękujesz -oznajmił Zayn i poszedł do chłopaków.
Stałem jak wryty, nie bardzo wiedząc, co powinienem zrobić. Przeprosić ją, to pewne, ale... jak mam się do tego, kurwa, zabrać?
-Cześć -powiedziała zdystansowanym głosem.
Nie podeszła też tak blisko, jak zawsze. Nawet gdybym wyciągnął przed siebie rękę, nie dotknąłbym jej.
-Hej -odparłem niezręcznie i zacząłem drapać się po karku.
Mój wzrok powędrował na jej przedramiona, które pokrywały zadrapania. Czy ona...?
-Czy ty...?
Wskazałem na jej ręce.
-Pocięłam się? -parsknęła.
Kiwnąłem głową.
-Nie -zaprzeczyła, krzyżując ręce na piersi.
Odetchnąłem z ulgą.
-Więc co ci się stało?
-Skoczyłam z okna -wzruszyła ramionami. -Na dole były krzaki i się trochę podrapałam.
Chciałem się zaśmiać, uznając, że to żart, ale jej mina... Otworzyłem usta, ale nie potrafiłem wykrztusić ani słowa. Jak to, skoczyła z okna?!
-Musimy pogadać -oznajmiła i pociągnęła mnie za rękę na dwór.
-Jak mogłaś skoczyć z pieprzonego okna? -wybuchnąłem na zewnątrz.
-Normalnie -odparła takim tonem, jakby mówiła do największego idioty na świecie. -Wiesz, zdarzają się takie sytuacje, że to najlepsze wyjście. Na przykład, jak włamiesz się do czyjegoś domu, a właściciel wraca zbyt szybko i ty jesteś uwięziony w sypialni, z której jedynym wyjściem jest właśnie okno.
Zamrugałem kilkakrotnie i zdołałem wydukać jakże inteligentne "ee...", ale to tyle, jeśli chodzi o moją reakcję. Nie miałem pojęcia, o czym ona mówi. Po jakiejś minucie zdołałem ogarnąć myśli i zapytałem:
-Włamałaś się do kogoś?
-Tak -pokiwała głową. -I gdybyś wczoraj, to znaczy dzisiaj, bo było już po północy, nie zachował się jak chuj, tobyś o tym wiedział.
-Wiem. Ja... przepraszam -zacząłem się jąkać, jak jakaś pizda. -Naprawdę mi przykro. Chodzi o to, że... moi rodzice, to dość... delikatny dla mnie temat.
-W porządku, rozumiem. Ale to nie usprawiedliwia twojego wybuchu. Mogłeś zwyczajnie powiedzieć, że nie chcesz o tym rozmawiać.
-Masz rację -westchnąłem. -Sam nie wiem... nie byłem zły na ciebie. Po prostu twoje zachowanie przywróciło mi złość na... kogoś innego. Naprawdę, bardzo, bardzo cię przepraszam.
Ja pierdolę, kiedy zrobiła się ze mnie taka ciota, żeby wręcz błagać dziewczynę o wybaczenie? No kurwa mać. Ale to jest ona, a nie pierwsza lepsza dziwka...
-Okej. Nic się nie stało -uśmiechnęła się lekko.
Nie czekając dłużej, pokonałem dzielącą nas odległość i niemal ją przewróciłem, kiedy ją pocałowałem. Jedną ręką objęła mnie w pasie, a drugą wplotła we włosy.
-Więc -zacząłem, gdy się od siebie oderwaliśmy -do kogo się włamałaś?
-Kojarzysz Swaina, tego od historii?
Skinąłem głową.
-Właśnie do niego.
-Ale... po co? -zmarszczyłem brwi.
-Bo jestem pewna, że to on zabił Alexandrę. I zamierzam to udowodnić.
Rozdział trochę później niż zwykle, ale opłacało się czekanie ;)
OdpowiedzUsuńświetne ;) czekam na następne
OdpowiedzUsuńJej ciekawe, bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się pogodzili ♥
Mam nadzieje, że udowodni zbrodnie :D
Nie moge się doczekac kolejnego rozdziału! :)) ♥♥♥
Zapraszam również do mnie:
http://come-back-to-me-eff.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę weny ♥
Zajebisty!!!!!!!!!!1 Dawaj next <3333333
OdpowiedzUsuńSuper nareszcie się pogodzili ♥ jak zawsze super rozdział ale dodawaj dłuższe :)
OdpowiedzUsuńO mój boziu ! Jak dla mnie jest spoko <3 Zaskoczyłaś mnie. Nie wiedziałam, że tak szybko będziesz dodawałć rozdziały !
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać jak Harry dowie się od Victorii, że to ten jebany Swiem ( nie wiem jak to się pisze, bo to zwykły skurwysyn ! ) ją zgwałcił, ale ogólnie też się boje jego reakcji. Gdybym go spotkała, ja Boga kocham, to zajebałabym tego skurwiela na śmierć. Z całego serca współczuje Victorii, ale tak jak zrobiła, nie użalać się nad sobą tylko wziąść się w garść i się zemścić !
Czekam na następny rozdział - Alicja <3
Niesamowityyyyyyy rozdział!!! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńKOOOOOCHAM MOCNO!!! aaaaaaaa! Czadowe ♥♥♥
Nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu ♡♥♡♥♡♥♡♥♡
No i szczęśliwe zakończenie rozdziału :D
OdpowiedzUsuńAż mi się mordka cieszy :P
A co do rozdziału , od początku wiedziałam że za śmiercią Alexandry stoi pierdolony Swain ! Być może się powtarzam no ale zrozum mnie :)
O boże nigdy nie pałałam taką złością do nikogo a tu pojawia się taki , taki ... uugghhh może nie będe się wypowiadać ? ;)
Ale Victoria jest twarda jak rzelki z biedronki , wię załatwi tego typa na cacy i mam nadzieje że jej się uda , i trzymam za to kciuki :)
Nie moge się doczekać następnego rozdziału , i cichutko licze na szybsze pojawienie się rozdziału ;)
Oczywiście nie naciskam :***
Pozdrawiam i do nn <3
Warto było czekać na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńrozdział pojawił się nieco później niż zwykle i wiesz co... JA TAK SIĘ O CB MARTWIŁAM! bałam się, że coś ci się stało :O te moje czarne scenariusze xD robię się jak moja babcia :D proszę cię, nie rób tego więcej, bo ja tu zejdę ze strachu :P
OdpowiedzUsuńa rozdział wspaniały, jak zawsze :) <3
OdpowiedzUsuńja od początku czułam, że podczas zgody się pocałują :D to taaakie słooodkie *.* cieszę się, że już między nimi OK ^^ fajnie by było, gdyby Hazz opowiedział Veronice o swoich rodzicach, a ona jemu o gwałcie :) mieliby już wyjaśnione :D czeekaam nn <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńjeeeejuuu, alee słoodkooo *.* hahahahah Zayn strasznie mnie rozbawił jak zaczął się drzeć do Very :D a jak Harry się z nią godził i ją pocałował to tarzałam się po łóżku z radości i podniety *.* <3 daaleeej :*
OdpowiedzUsuńraaany, koocham <3 wiedziałam, że Harry tam przyjedzie i się spotkają :D (znaczy z Veronicą)
OdpowiedzUsuńcudeeńko, czekam :* <3
suuuuper!!! <3 :* :* :* :* :* neeextttt <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńludzie, ale ona się nazywa VERONICA, a nie Victoria :D
OdpowiedzUsuń"Ale Victoria jest twarda jak rzelki z biedronki , wię załatwi tego typa na cacy i mam nadzieje że jej się uda , i trzymam za to kciuki :)". Hahahhhh loool... Do tego "rzelki"
UsuńOj warto , warto :)
OdpowiedzUsuńPogodzili się kamień z serca , teraz spokojnie moge umrzeć :D Żarcik ;)
Czekam na next :***
I
OdpowiedzUsuńID
IDE
IDEA
IDEAL
IDEALN
IDEALNE
IDEALN
IDEAL
IDEA
IDE
ID
E
<3 NEXT :*
Dziewczyno, doprowadziłaś do tego, że ja żyję tym blogiem *.* rozdział NIE-SA-MO-WI-TY *.* czekam :*
OdpowiedzUsuńto niesamowite jak jedna zwykła dziewczyna zmieniła takiego badboya Harrego *.* to takie sweeeet: "Ale to jest ona, a nie pierwsza lepsza dziwka..." *.* uważa, że jest wyjątkowa <3 no zaraz się poszczam, on jest taki kochany <3 uwielbiam go za takie nastawienie :) ale się nimi podniecam, matko :D czekam na next, naprawdę warto <<<<333333
OdpowiedzUsuńja pierniczę, ale się dzieje :) a mi się wydaje, że to jeszcze nie Swain zabił :P no nic, wkrótce się dowiem ^^ to do następnego, mam nadzieję, że już jutro :*
OdpowiedzUsuńnie mg przestać się jarać :D tak straaasznie kocham Hanicę <3 fantastyczne next :*
OdpowiedzUsuńM
OdpowiedzUsuńMI
MIS
MIST
MISTR
MISTRZ
MISTRZO
MISTRZOS
MISTRZOST
MISTRZOSTW
MISTRZOSTWO
MISTRZOSTW
MISTRZOST
MISTRZOS
MISTRZO
MISTRZ
MISTR
MIST
MIS
MI
M
<3
I
UsuńI*
I*L
I*LO
I*LOV
I*LOVE
I*LOVE*
I*LOVE*U
I*LOVE*
I*LOV
I*LO
I*L
I*
I
jestes najlepsza ! :* /ImYourCrazyMoffo.
F
OdpowiedzUsuńFA
FAN
FANT
FANTA
FANTAS
FANTAST
FANTASTY
FANTASTYC
FANTASTYCZ
FANTASTYCZN
FANTASTYCZNE
FANTASTYCZN
FANTASTYCZ
FANTASTYC
FANTASTY
FANTAST
FANTAS
FANTA
FANT
FAN
FA
A
<3
N
UsuńNE
NEX
NEXT
NEXT-
NEXT-P
NEXT-PL
NEXT-PLE
NEXT-PLEA
NEXT-PLEAS
NEXT-PLEASE
NEXT-PLEAS
NEXT-PLEA
NEXT-PLE
NEXT-PL
NEXT-P
NEXT-
NEXT
NEX
NE
N
To tak z nudów xD
Nie mogę doczekać się kolejnej części, bo to jest BOSKIE!!! <3 :) <3
OdpowiedzUsuńkiedy dalej? :<
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńWarto czekać, ale nie tak długo, kochana ! >.<
OdpowiedzUsuńMy chcemy następny rozdział. Minęło 8 dni, a ty jeszcze nie dodałaś kolejnego rozdziału ;_; Czy coś się stało ?! O.o
Błagam cię dodaj go dzisiaj <3 - Alicja